Okularnik
Jak mi Pan miły
Nie chciałam Twojej krzywdy
Nadarzyła się po drodze
Choć wydawała się prosta
Bez przeszkód
Teraz kiedy Ty patrzysz na świat oczami wędrowca
A ja będąc w domu
Już nie wypatruje Ciebie
Cały świat i cała droga
Zdaje się poza czas
On nigdy nie istniał
I skłamałabym obietnicą tamtych miejsc
Kustosz życiowych niechęci
Harcmistrz wędrówki
Dzisiaj właśnie stracił wzrok
Okulary przyozdobią smutną twarz
Nie pomogą
Zmogą z nim raz jeszcze
Wędrówkę po pustych miejscach