czarny prochowiec
zawisnął
swobodny kształtem
czarnym prochowcem
okryj mnie całą
skoro w tym smutku
widzisz me ciało
czarnemu prochowcu
powierz języki
najsłodsze kłamstwa
małe intrygi
kieszenie mu wypchaj
słowa ołowiem
niech pieszczą
niszczą
łagodzą dłonie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz